Aktualności

Kościół bez Boga?

„Idea Kościoła bez Boga i bez dogmatów stała się opcją poważnie rozważaną przez wierzących, a nawet przez niektórych duchownych, jako całkiem normalna wizja przyszłości Kościoła. Można by powiedzieć, że tutaj właśnie odbywa się ta prawdziwie nowa, radykalna sekularyzacja, której objawów szukamy – mianowicie sekularyzacja Kościoła”, pisze Agnieszka Kołakowska w tekście Kilka uwag o sekularyzacji w XXI wieku.

Natomiast angielski politolog G. Smith mówi, że „dzisiejszy sekularyzm to chrześcijańska etyka pozbawiona doktryny. Wystarczy nam, pisze autor, poczucie sympatii dla idei Boga, wystarczy, że jesteśmy dobrzy, hojni i troskliwi, bez potrzeby medytacji nad doktryną. W ten sposób sekularyzm na Zachodzie staje się jakby nowym objawieniem chrześcijaństwa”.

Oba teksty jasno przedstawiają sytuację w której się znajdujemy:

1. Wizja Kościoła bez doświadczenia Boga i dogmatów, czyli pozostawienie  formy zewnętrznej Kościoła, ale bez istotnej treści wiary.

2. Sekularyzm, który atakuje Kościół nie tylko od zewnątrz, do czego byliśmy przyzwyczajeni, ale także od wewnątrz, co stanowi znak czasów.

3. Egzystencjalne konsekwencje dla człowieka czyli etyka bez doświadczenia Boga, Jego łaski i działania.

Co zatem wobec sekularyzacji – zarówno zewnętrznej jak i wewnętrznej, w której Kościół znalazł się dziś, możemy zrobić? Drogę wskazuje Słowo Boże.

Jezus nauczając w świątyni, zapytał: „Jak mogą twierdzić uczeni w Piśmie, że Mesjasz jest synem Dawida? Wszak sam Dawid mówi w Duchu Świętym: «Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich pod stopy Twoje». Sam Dawid nazywa Go Panem, skądże więc jest tylko jego synem?”

Chrystus dowodzi, że jest Bogiem. Domaga się przyjęcia całej prawdy Jego osoby: prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek.

Taki komentarz daje św. Jan Chryzostom w jednej z homilii: „Albowiem, gdy miał już iść na mękę, przytacza proroctwo, które wyraźnie ogłasza Go Panem. Nie czyni tego tak sobie po prostu bez przyczyny, ale dla słusznych racji. Oni myśleli, że jest zwyczajnym człowiekiem i dlatego odrzekli, że jest synem Dawida. On by sprostować to mniemanie, przytacza proroka, który daje świadectwo, że On jest Panem, prawdziwym Synem, równym Ojcu”.

Nie wystarczy zatem poznać Jezusa w Jego człowieczeństwie, konieczne jest rozpoznanie w Nim prawdziwego Boga!

Jezus – człowiek, jest nam bliski, podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu.

Jego doskonałe człowieczeństwo jest lustrem, w którym dostrzegamy wszystkie braki naszego bycia człowiekiem i naszych postaw. Jednak dopiero w świetle Jego bóstwa możliwe jest otwieranie się na łaskę samego Boga, łaskę, która zdolna jest przemienić nasze ludzkie serca.

To właśnie sekularyzacja, która przychodzi do nas z zewnątrz i od wewnątrz, chce odrzeć Chrystusa z Jego prawdziwej misji – Odkupiciela człowieka. Chrystus przychodzi, aby wyzwolić nas z grzechu, aby jeszcze ściślej zjednoczyć nas z Sobą, aby każdego dnia powtarzać wezwanie do nawrócenia, czyli wewnętrznej przemiany.

Kościół Chrystusowy nie jest zatem instytucją charytatywną, lecz wspólnotą zbawionych, czyli ocalonych przez Pana, kroczącą z nadzieją ostatecznego zwycięstwa ku wieczności.