Mt 28, 16-20
Chrzest w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego
Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili.
Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami:
„Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
KOMENTARZ
Jak zauważa Cezary z Arles: „Wiara wszystkich chrześcijan opiera się na Trójcy Świętej”.
Egzystencjalne doświadczenie pokazuje, że wiara w Boga – Ojca, Syna i Ducha Świętego stanowi dla wielu ludzi pieczęć chrześcijaństwa i jest natchnieniem dla codziennych gestów religijnych.
Niewątpliwie jednak to samo doświadczenie uświadamia nam także, że niewielu chrześcijan zgłębia tę prawdę wiary. A przecież liturgia, w której uczestniczą, sytuuje ich wciąż w samym sercu tej tajemnicy.
Kiedy czynią znak krzyża przed modlitwą wspólnotową, rodzinną, czy też czysto osobistą, winni mieć świadomość bliskości Ojca, Syna i Ducha Świętego, któremu ofiarowują w ten sposób swoje życie.
Według Katechizmu Kościoła Katolickiego tajemnica Trójcy Świętej ma stanowić centrum wiary i życia chrześcijańskiego. Jednak, jak zauważają teologowie, pomimo obecności tej prawdy w nauczaniu Kościoła, nie kształtuje ona w sposób zadowalający świadomości ani codziennego życia wiernych.
Szczególnie mocno brak świadomości trynitarnej wiernych podkreśla K. Rahner, mówiąc, iż chrześcijanie w swym codziennym życiu są niemal skrajnymi monoteistami. Ten brak wpływu doktryny trynitarnej na pobożność chrześcijańską może prowadzić do islamizacji chrześcijaństwa lub też herezji teizmu pojmującego Boga jako jednoosobowego.
Rozum ludzki staje bezradny wobec tajemnicy Trójcy Świętej. Zbliża się wprawdzie, na ile to dla niego możliwe, do „objawionej tajemnicy, dla dawnych wieków ukrytej, teraz jednak ujawnionej, a przez pisma prorockie na rozkaz Boga wszystkim narodom obwieszczonej” (Rz 16, 25-26).
Teologowie starają się uzasadniać to, co wiara oznajmia. Mistycy wyśpiewują, posługując się często obrazami i symbolami, chwałę przedwiecznej Trójcy i Jej przedziwną jedność. Artyści starają się wyrazić Jej piękno i niewyrażalną wprost prostotę. Inaczej mówiąc, Bóg Trójjedyny przywołuje całe stworzenie, aby w Nim odnajdywało swoją godność.
Wobec tego każda forma ateizmu jest negacją którejś z Osób Trójcy. W ten sposób staje się negacją człowieka, który nie żyje w pełni, jeśli nie żyje w Trójcy Osób.
W poszukiwaniu przyczyn zaniku świadomości trynitarnej u współczesnych chrześcijan trzeba dostrzec wpływ oświeceniowej krytyki teologii, według której prawda o Trójcy Świętej jest pozbawiona znaczenia praktycznego.
Przed teologią współczesną staje zatem wyzwanie: przywrócić tajemnicy Trójcy Świętej właściwe miejsce w samej teologii i świadomości wierzących. Jest ona bowiem tajemnicą Boga w wymiarze Jego wewnętrznego życia, jak i Boga zaangażowanego w dzieje świata.
Może ona sprostać temu zadaniu, jeśli dziejozbawcze działanie Boga zdoła odnieść do tajemnicy Boga w samym sobie. Powinna zmierzać zatem do połączenia wiary w moc zbawczą z tajemnicą Trójcy Świętej. W ten sposób odkryje specyficznie chrześcijański obraz rzeczywistości, odpowiadając jednocześnie na współczesne ruchy neognostyckie.
Tak uczyniła w przeszłości myśl patrystyczna: Ojcowie Kościoła rozróżnili Teologię (Theologia) i Ekonomię(Oikonomia), określając pierwszym pojęciem tajemnicę wewnętrznego życia Boga – Trójcy, a drugim wszystkie dzieła Boże, przez które On się objawia i udziela swego życia.
Przez Ekonomię objawiła się nam Teologia; i na odwrót, Teologia wyjaśnia całą Ekonomię. Dzieła Boga objawiają, kim On jest w sobie samym; i na odwrót – tajemnica Jego wewnętrznego Bytu oświeca rozumienie wszystkich Jego dzieł.
Analogicznie jest również między osobami ludzkimi. Osoba ukazuje się w swoim działaniu, a im lepiej znamy osobę, tym lepiej rozumiemy jej działanie.
Kościół starożytny pokonał ówczesne trudności, wskazując kierunek poszukiwań. Dalsza refleksja może doprowadzić do odnowienia teologii trynitarnej i egzystencjalnego spotkania z tajemnicą Boga.
Teologia oznacza przecież naukę o Bogu, odpowiedzialną mowę o Bogu. Trzeba zatem określić specyfikę chrześcijańskiego pojęcia Boga.
Nie wystarczy podkreślać Jego jedyności, osobowości i zaangażowania w dzieje świata, lecz konieczne jest ukazanie Jego troistości.