Mk, 14-20:
„Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim.
Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim”.
Komentarz do Ewangelii
Kontekst
W Palestynie niewielu było ludzi bogatych – większość mieszkańców tych ziem była biedna. Niektórzy (np. rybacy) tworzyli warstwę średnią, pomiędzy biednymi i bogatymi.
Podział na biednych i bogatych był w Galilei znacznie mniej wyraźny niż w pozostałej części cesarstwa rzymskiego.
Jakub i Jan najwyraźniej nie byli ludźmi biednymi – mieli „najemników, na których stać było tylko ludzi stosunkowo zamożnych (termin ten może też oznaczać wynajmowanych niewolników, tutaj jednak chodzi przypuszczalnie o wolnych robotników najemnych).
Piotr i Andrzej prowadzili prawdopodobnie interesy razem Jakubem i Janem. Wiemy o istnieniu innych spółek rybackich z tego okresu. Opuścili dla Jezusa dobrze płatne zajęcie.
W czasach Jezusa wielu żydowskich nauczycieli sądziło, że największym przykazaniem było okazywanie czci rodzicom.
Niespodziewane porzucenie rodziny i rodzinnego interesu stanowiło wielką ofiarę, która była sprzeczna ze wszystkim, co głosiły ówczesne obyczaje.
Uczniowie zwykle sami znajdowali sobie nauczycieli. Ponieważ stanie się uczniem wiązało się często z zaprzestaniem (na pewien czas) wykonywania zajęcia będącego głównym źródłem utrzymania oraz z opuszczeniem żony i dzieci, decyzja wyboru nauczyciela podejmowana była najczęściej po długim namyśle, szczególnie gdy nauczyciel podróżował z miejsca na miejsce (zamiast pozostawać w jednym mieście, by w nim nauczać).
Nieprzygotowanie uczniów i brak dążności do wewnętrznej przemiany służą do podkreślenia głównej myśli opowieści: Jezus i słowa Jego powołania wywierały tak przemożny wpływ, że wewnętrzne przygotowanie czy zaznajomienie się z jego nauką było zbyteczne; pierwsi uczniowie; nie musieli się długo zastanawiać, by z entuzjazmem pójść za Jezusem.
Zgodnie z żydowskim zwyczajem uczniowie przychodzili do sławnych nauczycieli po naukę, a łącząca ich więź była silna; tutaj jednak to Jezus przychodzi do uczniów.
Analiza szczegółowa
„Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego”: Jezus spotyka swoich pierwszych uczniów w miejscu ich pracy, na brzegu Jeziora Galilejskiego. Z wyjątkiem tego wersetu Marek nazywa je po prostu „jeziorem”.
„Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja”: pierwszego ucznia nazywano zamiennie „Szymonem” i „Piotrem”, drugie imię było przydomkiem nawiązującym do jego charakteru. O Andrzeju jest powiedziane bardzo niewiele.
„Byli rybakami”: pierwsi uczniowie zajmowali się połowem ryb, co było głównym zajęciem na wybrzeżu. Mieli sieci i zatrudniali robotników. Porzucili dobrze prosperujące, dające materialne zabezpieczenie, zajęcie i poszli za Jezusem. Jest całkiem prawdopodobne, że potrafili czytać i pisać, dobrze też znali Biblię. Hipoteza, że byli oni ludźmi nieuczonymi wynika ze zbyt dosłownego odczytania.
„Rybakami ludzi”: metaforę tę lepiej można rozumieć w kontekście ich zajęcia niż w świetle Jr 16,16 czy wczesnochrześcijańskiej tradycji.
„Poszli za Nim”: ich odpowiedź została opisana za pomocą nowotestamentowego terminu dotyczącego uczniostwa (akoloutheō, „towarzyszyć, naśladować”), stąd opowieść ta ma walor wzorcowy, wzywa do naśladowania.
„Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana”: Synowie Zebedeusza tworzyli razem z Piotrem najbliższy krąg uczniów wśród Dwunastu.
„Z najemnikami”: wyrażenie to lepiej rozumieć jako wspomnienie historyczne niż jako określenie symboliczne. Opowieść zwraca uwagę na wymóg wyrzeczenia się, aby pójść za Jezusem.